Przepisy..
Tak prawdziwe, że nie mogłam się powstrzymać, żeby wam pokazać.. Nie powinnam chyba mówić, że mój przepis dziś akurat wydaje mi się totalnym niewypałem, ale być może to ciężki tydzień.. Ale zawsze trzeba pamiętać, że przepisy można modyfikować :) Póki co muszę wam powiedzieć, że jesteśmy wszyscy wybrańcami, bo dane jest nam przeżyć październik, który będzie miał pięć sobót,niedziel i pięć poniedziałków, a zdarza się to raz na uwaga : 823 lata.. Także wiecie myślę, że warto docenić ten miesiąc w jakiś szczególny sposób!! Przemyślcie to sobie :) Ja zapewne pojadę na wycieczkę rowerową osiemdziesiąt kilometrów, a myślę, że uda mi się zrealizować jeszcze sto kilometrów w tym miesiącu!! Przecież będę piła kawę, będzie moc :)) Żeby nie było, że piszę w powietrze, to dziś rano dostałam smsa z tekstem "dziękuję za wczorajszego posta".. Lubię to.. Dziś przed weekendem nie mam dla was żadnych specjalnych treści, bo chyba sama bym potrzebowała zapewnienia, że ten przepis, to jednak właściwy :) Uprzedzę was tylko, że ma być piękna pogoda, więc zróbcie parę kroków spacerku!! Ja znikam znów na chwilkę, bo Kazimierz zbyt ładny, żeby z laptopem biegać, to raz.. A do tego w poniedziałek chociaż sercem będę z kobietami strajkującymi, więc nie pracujemy babskim gronem i nie będzie posta.. Także tym razem wystarczający czas na wypoczynek :) A kto wie może mi się uda przepis zmodyfikować jakoś :) Dobrego, satysfakcjonującego weekendu!! Ps.. Jutro po pierwszej kawie będę wyglądać jak ten dzieciak na zdjęciu wyżej! :) Bardzo dziękuję pani Elizie i Bartkowi, że byli ze mną w tym trudnym wrześniu i również wytrwali!!
Komentarze