Wierz w cuda, ale na nie nie licz..

"Wierz w cuda, ale na nie nie licz" cytat z książki Katarzyny Bondy "Sprawa Niny Frank" Czytam już jej trzecią i powiem wam, że według mnie ta jest najlepsza.. W dodatku każdy rozdział zaczyna się genialną myślą.. A ponieważ dziś miałam fatalny dzień, jeden z gorszych jakie pamiętam, ten wydał mi się najbardziej adekwatny... Znowu ludzie mnie zawiedli i jak to zwykle bywa, grupowo... Naturalnie umiem wziąć winę na siebie, bo to ja naiwnie słuchając czyjegoś zdania, zapominam, że ulec może ono zmianie około pięciu razy.. A mnie poukładanej nie idzie tego pojąć.. Swoją słowność zaczynam uważać coraz częściej za wadę.. W ogóle w taki dzień jestem zlepkiem wad w swoich oczach :) Wiem jedno, brzydkie, to na obrazku ostatnie słowo, dlatego ja w Nowym Roku uniosę pupę i zacznę myśleć inaczej... Wam też radzę, nie żyjmy ciągle planując życie innym, bo rykoszetem nam się dostanie..  Po co rozczarowania skoro możemy same nad nimi zapanować. Nikt nigdy nie dogodził całemu światu, dlaczego mamy się poddawać jak klika słów nas przybije... Mimo, że ja dziś od samego rana postępowałam źle, pierwsza myśl bardzo błędna " może być tylko gorzej", no i było... Z każdą godziną chciałam uciec dalej.. Wiadomo, że nie uciekłam i musiałam w dodatku jedynki i dwójki suszyć pół dnia :) Takie życie... A już pałętając się po sklepie, myślisz niech ten dzień się skończy, marzę o treningu, kąpieli, paputkach, i książce... Gong... Książka w pracy została.. Wróciłam po nią, bo to moja terapia na dziś, trening nie pomógł, bo go przerwałam... Ten rok był dla mnie bardzo trudny, końcówka widocznie chce mi o tym przypomnieć... Wiem jedno, nie będę liczyć na cuda... Wam też to polecam, bez względu na dziedzinę życia, nie liczcie na innych, bo to od nas zależy wszystko!!! Ja o jakieś 15 lat za późno się o tym przekonałam, ale lepiej późno niż wcale... I wiecie co, dotarło do mnie, że wszystkie rozczarowania w życiu są po coś.. Z wszystkiego wyciągamy wnioski.. Ps.. paputki zabrała długonoga, nocująca u koleżanki :) Czyż ten los się na mnie biednej nie uwziął :) A poważnie, to byśmy wszyscy mieli tylko takie problemy, jak ja dzisiaj co :)

Komentarze

Anonimowy pisze…
Ja niestety najczęściej liczyć mogę tylko na siebie. Na wszystko znaleźć czas, ogarnąć i przygotować na "jutro" a i tak znajdzie się ktoś kto dorzucić kolejny "głaz". Życie bywa czasami okrutne.
Wiem Wiola... Ale co nas nie zabije, to podobno wzmocni..
Aga pisze…
Kasia pamiętaj jutro będzie lepiej a do tego rzucę Ci linka :) https://www.youtube.com/watch?v=BULYCZtLvS8
Aga słusznie jutro nadchodzi zawsze :)

Popularne posty z tego bloga

"Peselica" czyli wiek wiekiem, a głowa swoje :)

"Każda brunetka potrzebuje swojej blondynki"

Przyglądaj się w swoich oczach, bo tylko to ma "seans" :)