Potencjał w Mikołajki i nie tylko..
No jak tam przyznać się rózgi były??? Mi się Mikołaj kojarzy z takim śmiesznym zdjęciem z podstawówki jak się stoi przestraszonym przy kimś przebranym.. Pamiętam też, że nie były to takie prezenty jak dziś, jestem przerażona, że te dzieci mają taki dobrobyt teraz, ale wcale tego nie rozumieją. Nie będę już mówiła o tym żeby to doceniły.. Przewraca nam się ten świat, nie ma co .. Sami się do tego przykładamy, ale powiem szczerze, że coraz mniej mi się to podoba.. Zwłaszcza jak patrzę na podłogę i te wszystkie porozrzucane zabawki... Mnie niestety nie odwiedził Nikuś mimo, że upiekłam mu muffinki, ale za to dostałam wolną niedzielę, taką zupełnie bez planów. Takie prezenty teraz mile widziane.. Jakbyście nie mieli planów na wieczór, to na Hbo2 leci film " Bogowie" z Tomaszem Kotem, o Relidze.. Bardzo wam polecam, byłam sama w kinie na nim i płakałam cały film. Dziś chyba poczytam, bo nie chcę znów płakać, ale dla mnie rola Kota tutaj genialna!! Gra tam też mój ukochany Jerzy Englert mmmmmmm... Jakoś szybko zaczęłam ten wieczór chyba z racji ciemności, nawet już mam zrobiony huragan, chociaż przy tym słońcu pięknym rower mnie kusił.. Ale ten wiatr... No cóż w końcu mamy grudzień.. Jeżeli liczyliście na prezenty i jesteście rozczarowani, to podpowiadam, że sprawianie sobie samemu prezentów jest genialną sprawą. Zawsze trafione :) Ja mam dla was dziś co mi dało ostatnio dużo do myślenia, wzruszyło i rozbawiło jednocześnie... Pamiętajmy, że może czasem mamy prawo ponarzekać, ale mamy też wiele, więcej niż myślimy, a często nie wykorzystujemy z tego nawet pięciu procent... Każdy z nas ma jakiś potencjał... Zacznijmy doceniać każdy dzień.. Jacek, którego zobaczycie choruje na stwardnienie rozsiane.. https://www.youtube.com/watch?v=c8LW_htGSoE
Komentarze