W obliczu żywiołów...



Tyle zostało z ogromnego domu, który w wyniku żywiołu trudnego do opanowania trzeba odbudować.. Wczoraj po godzinie szesnastej wybuchł pożar.. Moi sąsiedzi, a zarazem bardzo bliscy kuzyni Marcin, Roman i ich mama, stracili dach nad głową. Tragedia jakiej nie ogarniam jeszcze głową. Stąd też moja wczorajsza nieobecność.... Nie będę pisać o emocjach, które towarzyszą przy takich wydarzaniach, bo na samą myśl przechodzi mnie dreszcz. Ale będę pisać o ogromnym zjednoczeniu całej rodziny, przyjaciół, sąsiadów, a nawet dalekich znajomych. Niestety los postanowił mi w okrutny sposób pokazywać jak zżyta i kochającą jesteśmy rodziną, ale to traumatyczny sposób.. Bardzo chcę dziś podziękować wszystkim, którzy pomagali po pożarze, wszystkim, którzy dziś dźwigali pustaki i wszystkim, którzy jeszcze nam pomogą... Pamiętajcie by doceniać to co macie, by jedna chwila może sprawić, że stracicie wszystko!!! Proszę cieszcie się życiem, nabierzcie dystansu do swoich problemów, bo w obliczu takich dramatów są drobiazgami, które można przezwyciężyć.. Ja też wiem, że to ogromne szczęście, że nic nikomu się nie stało i będę walczyć o to by mieli dach nad głową... Jeszcze raz całym sercem dziękuje!!!

Komentarze

Anonimowy pisze…
Kasiu przy takiej tragedii jaka Was spotkała nawet nie oczekiwałam i nie liczyłam na post. Wasza sytuacja pokazała że przyjaciół i rodzinę poznaje się w biedzie.
Basia pisze…
Widok wczorajszych zgliszczy był straszny. Ale kiedy dzisiaj zobaczyłam jak wiele osób pomaga.. To bardzo budujące. Mam nadzieję że razem damy radę
Anonimowy pisze…
Na pewno dacie radę. Tragedia wzmacnia rodzinę, a Wy chcecie walczy o dom dla chłopaków. Ja na żywo nie widziałam, ale wczorajszy widok męża i smród dymu wszystko mi powiedziało. Nikomu nie życzę takiej tragedii.
Pewności po tym co przeżyliśmy jeszcze nie m, ale zasiane ziarnko nadziei i siłę do walki...
Anonimowy pisze…
Kasia więcej wiary w możliwości wasze i dobrych ludzi. Musisz być pozytywnie nastawiona aby wszystko się udało.
Ewelina pisze…
Tragedia straszna, nie wiem co powiedzieć
Kasia Katarzyna pisze…
Kasiu jesteście silną rodzina i macie wielu życzliwych ludzi w koło siebie. Zobaczysz każdy pomoże.

Popularne posty z tego bloga

"Peselica" czyli wiek wiekiem, a głowa swoje :)

"Każda brunetka potrzebuje swojej blondynki"

Przyglądaj się w swoich oczach, bo tylko to ma "seans" :)