Podziały, podziały...
Okazało się, że najlepszym zajęciem na ten upalny dzień jest jazda rowerem. Długo się wahałam, ale jednak przejechałam dwadzieścia kilometrów i czuję się doskonale. Spotkałam też na trasie mnóstwo rowerzystów, takich prawdziwych wystrojonych, bo ja to wyglądam jakbym jechała po bułki ;) Jednak warto było i każdemu kto może polecam. Chociaż jeździ się dużo ciężej, tak jak i funkcjonuje. Ludzi nigdzie nie widać, miasto opustoszałe i za dnia i nocą, wszyscy nad woda, ale właśnie dziś słyszałam, że wczoraj utonęło 11 osób!!! Uważajcie, zwłaszcza po alkoholu młodzieży... ! A dziś w naszym regionie koncert Dody, a konkretnie w Cycowie. Są to chyba dni Cycowa, pewna nie jestem. Jednak moją uwagę zwróciła wzmianka na portalu Pudelek, o tym wydarzeniu. Nie wiem dlaczego darmowy występ w Warszawie to jest coś, a występ w małej miejscowości to chałturzenie... Przecież ani nie gra ona za darmo, ani fani nie inni w mniejszych miejscowościach.. Nie przestanie zadziwiać mnie taki podział w tym kraju. Ja za Dodą nie przepadam, ale ciekawa jestem czy jej występ będzie z takim podejściem jakie opisał ten portal... Ale nie będę się nakręcała bo zła się robię ;) Dla wszystkich którzy nie lubią balsamować skóry po prysznicu, mam fajny i tani produkt http://kosmetykasja-pasja-moda.blogspot.com/p/musisz-tu-miec.html
Komentarze