Radio, gadanie, śmiech
Ruszyłam na rowery dziś, po dłuższej przerwie. Co prawda siedemnastu kilometrów nie udało mi się zrobić, ale pół godzinki z obciążeniem. Obciążeniem moim była towarzysząca mi dziś cały dzień moja laleczka chucky. Okazało się, że służyła również za radio...Mówi non stop, właściwie nie mówi tylko wtedy jak śpi i je.. Szok :) Przypomniała mi się taka historia ze średniej szkoły, kiedy to jeździło się jeszcze PKS-em do szkoły. Należałam do tych, którzy zawsze rozmawiały ze wszystkimi na przystanku. Pewnego razu spotkałam dwoje sąsiadów, dystyngowaną staruszkę w koronkowych rękawiczkach i kapeluszu i sędziwego pana, bardzo inteligentnego jak na swój wiek. Pani mieszkająca sama słynęła z tego, że jak już ma słuchacza to mówi. Staliśmy tak we trójkę pani mówi, chyba nic ciekawego bo nie pamiętam treści, pan się usiłuje wtrącić... Jednak po dłuższej chwili nachyla się do mnie i mówi : " to nie radio, nie wyłączysz :) " To samo z moją dwu i pół roczną córą ;) Ale już dawno nikt nie sprawił żebym tyle śmiała się w głos.. I jak mówię do niej przytul mnie, a ona odpowiada pseciez rano Cię przytulałam, wymiękam ;) Przypominam wszystkim polującym, że kończą się wyprzedaże na eobuwie.pl. Polujcie na buty w kwiaty, bo będą modne też wiosną. Dla wszystkich martwiących się o plamy, plamki i drobne zmarszczki po lecie pocieszenie wszystko da się naprawić i to dużo można zrobić pielęgnacją domową. Jutro o rollerach do mikronakłuwania, które musicie mieć!!!
Komentarze