Poproszę kilogram "chcenia" :)

Cześć wszystkim 😊 Mam nadzieję, że u Was mnóstwo uśmiechu i pozytywnych myśli, mimo tej aury cudownej 👀 Ja zdecydowanie zbyt pochopnie oceniłam ją dziś i niemalże jak wiosnę potraktowałam 😀 W końcu nie byłabym sobą i nie pasowałabym do określenia mojej mamy " a ta goła lata" 😂 Ja już po prostu żyję majem i tyle, a trudno mogę te dwa miesiące oddać komuś, bo mi one jakoś tak nie podchodziły nigdy. Aczkolwiek jest to sporo czasu na dopracowanie szczegółów niektórych, skrywanych pod tymi swetrami i spodniami 😁 Ja dziś zobaczyłam zdjęcia Jennifer Lopez i powiem Wam, że mam cel i to bardzo celny.. Przecież ta kobieta ma pięćdziesiąt lat, a wygląda jak milion dolarów, jest to jednak światełko w tunelu. Drobiazgiem małym jest fakt, że nie mam takiego sztabu ludzi wokół, ale nie można tak myśleć, w końcu mam ręce i nogi. Zatem trzeba tylko chcieć, a chcenia się nie da nigdzie kupić, a to już mały problem.. Wyobrażacie sobie jaki to byłby patent gdyby ktoś wynalazł takie cudo, "poproszę kilogram chcenia" 😂 Nie ma tak łatwo więc trzeba się brać w garść i robić coś żeby było nam dobrze i miło. Nie czuję jak rymuję znów. Szczęśliwie nie należę to tej części osób, które nie dość, że nic nie robią, to jeszcze stają się tak zgorzkniali przy tym, że negują wszystko co wokół.. Nic mnie chyba bardziej nie irytuje, jak te komentarze często anonimowe, krytyka dla krytyki. Niestety pandemia do tego też przyłożyła swoje pięć groszy, bo nie dość, że "chcenie" zaginęło u wielu osób i nie wraca, to jeszcze z nudów zaglądamy ludziom tam gdzie nie trzeba 😁 Ale ja powolutku widzę światełko w tunelu, może to wszystko chociaż w małym stopniu wróci do normalności. Jedno jest pewne im więcej "chcenia" w nas tym są na to większe szanse! Ściskam 💙💚