Szczęście do ludzi mieć czyli trenerka ma gościnnie 😊
Zobaczcie kogo dziś zaprosiłam do swojego pisemnego świata 😊 Niektórzy już znają moją trenerkę Arletę Jaskółę, z którą trenuje już jakieś dziesięć miesięcy. Co Wam powiem to kobieta szalona, pełna energii, zdeterminowana i potrafiąca największego lenia ruszyć z kanapy 😊 Startuje w zawodach, ale szczerze dziś chce o tym co dla mnie i wielu osób robi jako trener personalny, a o osiągnięciach innym razem. Powiem Wam szczerze, że mój zapał do ćwiczeń na siłowni był powiedzmy sobie, znikomy 😁 Polubiłam te dziewczynę mocno, ale Ona nie chce za mnie ćwiczyć, Ona każe ćwiczyć i to solidnie.. "Im więcej dasz z siebie, tym więcej dostaniesz" wciąż powtarza... Mimo, że doskonale wie, że żaden to progres przychodzić raz w tygodniu na siłownię, to i na to mi pozwalała, rozumiejąc, że chce się chociaż tyle poruszać.. Ku mojemu zaskoczeniu największy progres zrobiłam w kwarantannie, gdzie podobno pokonałam piętnaście treningów indywidualnych, Co dla mnie jest szo...