Nieznane uczucia i dzień strzałów :)
Z cyklu nocna panorama miasta naszego 😊 Od razu podziękuję Nikoli zdolnej za fotę 😍 Wam podziękuję za wszystkie memy, filmiki na pocieszenie, zawsze mnie ujmuje, że ktoś znalazł czas i chęć, a mi od razu czarne chmury z przed oczu przeszły.. 😘 Dziś będzie o obcych nam uczuciach, ale o takich nad którymi się nawet nie zastanawiamy.. Znacie dla przykładu to uczucie kiedy się je i je, zagryza deserkiem, i znów je i nie myśli o kaloriach? Ja też nie.. Albo takie kiedy myślicie, że doba jest za krótka, że ten czas się tak ciągnie, że aż nie miło?? Ja też nie.. A może znacie takie, że sobie sami wmówicie na którą macie do pracy, bez względu na to co usłyszeliście przez telefon i wyluzowani, a nawet zdziwieni, że jednak można, popijacie kawkę w spokoju? No to akurat znam z dzisiejszego dnia i powiem Wam, że wszystko byłoby pięknie gdyby nie fakt, że sobie o tym jednak uświadamiacie w momencie wyjścia z domu i czar pryska... Stres w podwójny sposób nadrobiony 😊 We mnie to bardzo uderzyło, bo jestem bardzo punktualna, mało tego twierdziłam, że każdemu, ale mnie się nie przydarzy.. Okazuje się, że nigdy nic nie wiadomo, a błogi, wolny poranek jednak był wart tego rzadkiego spóźnienia.. A to tak w ogóle był dzień strzałów, bo takie po prostu się zdarzają.. Wiadomo, że spóźnienie musiałam nadrobić, co wiązało się z brakiem chwili na jedzenie. A z tym idzie głód taki wiecie umysłu, głodna się robię tylko dlatego, że nie mogę zjeść.. Kiedy już jest źle, zostawiam chwilę klientkę z nadzieją, że nie zauważy, a ja za minutę wrócę.. Wpadam do kuchni, biorę z lodówki jedzenie kolegi, bo swojego przecież nie mam, jem na stojąco żeby było szybciej wiadomo 😁😁😁 Spokojnym krokiem "wbiegam" do gabinetu, zadowolona, że klientka nie zauważyła, że ukradkiem jem..Ufff,. Kończę zabieg, patrzę w lustro, a mój fartuszek ubrudzony jedzeniem jak śliniaczek niemowlaka 😁😁 To miłe ze strony mej klientki, bo udała, że nie widzi 😉 Jednak trzeba takie dni strzałów przeżyć i tyle.. Na koniec mam dla panów troszkę mody, a mianowicie kamizelki, które wracają : https://kosmetykasja-pasja-moda.blogspot.com/p/dla-mezczyzn.html Chciałabym też z tego miejsca przeprosić pana, którego dziś omal nie rozjechałam autem. To fakt, że ja impulsywnym kierowcą czasem bywam. Nie mniej ludziska nie ubiera się w półmroku do biegania getersów, obcisłego czarnego wdzianka termicznego, tak, że się wygląda jak mim.. No nie jestem wróżką i nie wiem co mi na maskę wbiegnie nagle 😉😊 A swoją drogą nie pierwszy raz w życiu 😊 Buziaki dla Was i już wkrótce coś z makijażu, czyli minut pięć, ruchów sześć i jesteś piękniejsza 💜
Komentarze