Żaba w podeszłym wieku, rozmowa ze świętym Pitrem czyli wracam do żywych :)

Pamiętacie ten tekst "będę doktorem, będę doktorem" ja to z moim kuzynem często śpiewałam 😁😁Niestety teraz nie byłam ja doktorem, ale po tej drugiej stronie i powiem Wam już myślałam, że się przekręcę i to nie na wyrku, bo do tego doszło ze dwa miliony razy przez te trzy dni.. Ale w ten bardziej tragiczny sposób, ja nie wiem czy ja przypadkiem nie gadałam ze świętym Piotrkiem, ejjj a może to nie był Piotrek 😀😀😀😃😂 Chciałabym żeby było śmiesznie jak mawia mój Marjanek, a nie było...  Nic to, grunt, że wróciłam na planetę żywych i obiecuję sobie, że to w tym roku pierwszy i ostatni raz.. Nauczę się zapinać kurtkę, zwłaszcza tankując auto po treningu.. A no i na kulig nie pójdę już chora, chyba, że będzie ostatni 😊 Nie chcę ja już ani jednego dnia wolnego bez zapowiedzi, bo nie "wyczymię" i tyle!!! Czuję się jak nowa mimo, że głos mam jak żaba w bardzo podeszłym wieku 😊😊 Oczywiście jak dziś odzyskałam odrobinę sił, toż latałam na wysokości lamperii, skąd ja wiem kto to wszystko zje, grunt, że ja w końcu czułam, że żyję.. Mam jednak dla Was małego kęsa sercowego racuszka z jabłuszkami. Mam też przepis na
sałatkę, co prawda inną niż dzisiejsza, ale smakowała więc podaję dalejhttps://kosmetykasja-pasja-moda.blogspot.com/p/blog-page_29.html Odkryłam też dziś, że nie ma to jak przeznaczenie, a stała się nim  skakanka, o którą niemal się przewróciłam.. Leżała w tym miejscu od jakieś czasu, a to dziś pomyślałam o niej właśnie w ten sposób 😉 Wszystko związane oczywiście z tym, że muszę przez wirusa przerwać na tydzień treningi.. Nie wyobrażam sobie takiej stagnacji więc ku mojemu zaskoczeniu podjęłam się wyzwaniu! Ci co ze mną są od początku , wiedzą, że dawniej były one moją specjalnością.. Mniej lub bardziej trudne, pojawiały się w grafiku co jakiś czas.. Nie pytajcie dlaczego zniknęły, no pojęcia nie mam. Po nagłym spotkaniu ze skakanką, wraca wyzwanie trzydzieści dni wraz z nią właśnie! Nie dość, że całe ciało bierze udział pracując z nią, to jeszcze endorfinki nowe.. Ja po pierwszych kilku minutach, bo za mało było dla mnie to co w tej tabeli. Oczywiście obiecuję pokazać czy było warto! Gdyby ktoś zapragnął coś podziałać w tej kwestii to podaję mały program. Wyzwania mają to do siebie, że determinują do działania, chce się
 wytrwać żeby udowodnić sobie, że potrafię. Dodatkowo pomagają w innych dziedzinach się bardziej ogarnąć.. Oczywiście jest to program dla pan i panów! Pamiętajcie, że nie są to ćwiczenia dla każdego, więc proszę uwzględnić swój stan zdrowia.. Co do panów, to mam w końcu dla nich parę słów, zapewne będą uradowani, bo dziś o modzie 😊😊https://kosmetykasja-pasja-moda.blogspot.com/p/dla-mezczyzn.html 
Zakończyć post chcę jednak wyrazami szacunku dla osób przewlekle chorych, dla tych, którzy cierpią, a z twarzą znoszą to każdego dnia.. Dla tych, którzy walczą, lub już wygrali walkę z okropnym choróbskiem.. Ludziska my jesteśmy bardzo mali, bo każdego dnia narzekamy na wiatr, na cokolwiek.. Bo pojęcia nie mamy co to znaczy móc narzekać na takie banały!!! W garść się bierzemy i dziękujemy za każdy dzień, który nam dany 💙💚💚💛💜

Komentarze

Kasia K. pisze…
Hmmm. A ja od tygodnia w samochodzie wożę dwie skakanki - znalezione podczas porządków poremontowych pokoju mojej Córki... Miałam komuś oddać, a może powinnam sama spróbować??? Taki znak??? No to i ja mam wyzwanie! 🤔😉😄
Oooooo pani Kasiu super, skaczemy obue, a w dniu pani urodzin to świetny pomysł takie wyzwanie! Spełnienia nie jednego wyzwanie w tym roku😘
Kasia K. pisze…
Dziękuję!!! I przy okazji życzę zdrowia!!!😄💙💙💙
Dziękuję, już ja o nie zadbam 😊
Wiolka pisze…
To dlatego nie było cię w weekend tutaj :)
Dokładnie, mała niemoc 😉

Popularne posty z tego bloga

"Peselica" czyli wiek wiekiem, a głowa swoje :)

"Każda brunetka potrzebuje swojej blondynki"

Przyglądaj się w swoich oczach, bo tylko to ma "seans" :)