Uśmiech numer jeden, całus i inne formy podziękowań :)

Witamy Was we dwie serdecznie 😊😊 Dziś troszkę motoryzacyjny post, bo wiecie oczywiście, że piratem drogowym nie jestem! Ale dziś miałam sytuację hamowania tak nagłego, że myślałam, że fotelik mnie zabije lecący z tyłu. Nie mówiąc o fruwających mandarynkach... Ale od początku.. Otóż ja naprawdę często, a nawet bardzo często zatrzymuję się pieszym.. Jak pada czy jest zimno, to zawsze! Ostatnio miałam nawet taką sytuację, że jak zatrzymałam się panu, na oko z siłowni wracał, to rzucił mi uśmiech numer jeden, po moim odwzajemnieniu przesłał mi całusa 😀 Całą drogę miałam z tego ubaw... Generalnie teraz ludzie dziękują z uśmiechem jak się zatrzymujemy co? No ale dziś dzieci wybiegły mi na pasy przed dwudziestą, półmrok, nie jechałam szybko bo zawracałam na skrzyżowaniu... Nie mniej hamowanie było bardzo ostre, a ja w stanie przedzawałowym.. Ja się nie pytam nawet co dwie na oko wyglądające  dziesięcioletnie dziewczynki robią o tej porze w centrum miasta.. Ale moja pięcioletnia blondyneczka jest lepiej wyedukowana odnośnie przejścia przez ulicę na wsi, niż te dzieci w centrum miasta.. Przeraża mnie to bo takie wypadki na przejściach są nagminne i naprawdę nie zawsze są winni tylko kierowcy.. Dla nas przestroga, że trzeba być bardzo czujnym i mieć oczy wokół głowy! A dla Was mam propozycję dziękujcie na przejściach dla pieszych za zatrzymanie się, najlepiej całusem przesłanym to hit!😁Chociaż wczoraj w Lublinie też miałam niezłą akcję, bo widząc dwóch panów na przejściu zatrzymałam się, a jeden z nich wyciąga zza pleców browara i w górę unosi, drugi kłaniał się w pół 😊 Jest wiele sposobów jednak by podziękować 💚💛💜 Do jutra, słonecznego jutra miejmy nadzieję!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Peselica" czyli wiek wiekiem, a głowa swoje :)

"Każda brunetka potrzebuje swojej blondynki"

Przyglądaj się w swoich oczach, bo tylko to ma "seans" :)