Ping pong, pączucie i niemoc :)

Późno dziś post, ale jak widać uruchomiliśmy nasza strefę ping ponga 😊 No dobrze chłopaki uruchomili, a my czuwałyśmy nad pracami 😉 Oczywiście mecze się dziś rozegrały, wszyscy mieliśmy bardzo dawno kontakt z tenisem, ja chyba z piętnaście lat temu grałam.. Ale to jak z jazdą rowerem, nie zapomina się! Bardzo się cieszymy, bo teraz bez względu na pogodę możemy się spotykać, chociaż w garażu jest pogoda podobna do tej na zewnątrz, ale się nie damy! Ale z facetami się nieźle gra "mówi do mnie Dareczek, nie graj jak baba inaczej trzymaj paletkę" 😀 Jeszcze kilka lat i naprawdę przestaniemy się od nich różnić.. Poza tym to mi pączki nie wyszły, to znaczy były pyszne, ale w środku z zakalcem, nie mam pojęcia dlaczego, chyba przez pośpiech... Grafik był dziś bardzo napięty więc wszystko biegiem i tłusta środa się nie udała.. Nie mniej nikt nie narzekał, zostało kilka.. Smażycie same czy kupujecie? Ja od dawna nie uznaję tych ze sklepu, mimo, że sama nie zjadłam ani jednego 😊 Nie przepadam za pączkami, ale zrobić mogę, jak ktoś zje! Muszę Wam się przyznać, że mam jakąś niemoc w kwestii bloga, postaram się to przeczekać, ale aż się boję.. Może po prostu trzeba naładować baterie, a to już niebawem, bo spotkam się z ekipą moich super dziewczyn, tym razem w Wieliczce.. Nie wiem jak to się stało, ale nigdy tam nie byłam.. Czas najwyższy nadrobić to! Więc może ze dwa dni sobie odpocznę i za jakiś czas wracam nowa ja! 😁 Wam życzę mnóstwo energii i samych fajnych chwil 💙💚

Komentarze

Kasia Goś pisze…
Ja nie przepadam za pączkami. W tłusty czwartek u mnie królują faworki :-) udanego wyjazdu, niech sól naładuje akumulator, bo wieczór bez bloga to mój wieczór stracony 😉
Jej bardzo mi miło pani Kasiu🙂 dziękuję i pysznych faworków życzę, wrócę, obiecuję!
Aga pisze…
Ja wracająć z pracy dość późno niestety dzisiaj namyśliłam zrobić osobiście pączusie ...przepis wypatrzyłam między czasie w pracy na pączki z jogurtem....i dosłownie przed chwileczką skończyłam :) podobno są pyszne aczkolwiek osobiście spórubuję jutro tak dla tradycji :) A Tobie udanego wypadu :) Wracaj z nową energią
Przeslij przepis do zakładki bestsellery, jestem bardzo ciekawa. A swoją drogą brawo Ty!
Anonimowy pisze…
Widzę ukryty talent pamiętam Kasia nasza partyjke w szkole Forhend opanowy do perfekcji Może jakiś turniej się szykuje?
Wiolka pisze…
Zakalec wychodzi jak za duża temperatura tłuszczu jest. Lubię pączki z Tm ale jeden lub dwa i na tym koniec.
Ja w tm nie robie żadnych ciast 🙂
Tak 3 marca mamy turniej, ja się raczej nie przygotuje do tego czasu, ale kto wie🙂 pozdrawiam

Popularne posty z tego bloga

"Peselica" czyli wiek wiekiem, a głowa swoje :)

"Każda brunetka potrzebuje swojej blondynki"

Przyglądaj się w swoich oczach, bo tylko to ma "seans" :)