"Balentynki" z "narzeknę" w tle

Jak tam Wasze "balentynki", jak mawia moja mała 😉 Ja szczęśliwie nie wiele mam czasu na myślenie o takich świętach, ale miło jak tak ludzie o sobie pamiętają.. Miłe będzie jeszcze bardziej jak jutro też Wam zrobią "balentynki" i pojutrze i za miesiąc, każdego dnia 😊Ja co prawda na takie piękne czerwone, własnoręcznie robione liczyć każdego dnia, nie mogę, ale za to przytulasów mam dużo😊 Ja dziś mogłabym Wam stworzyć przepiękny, z odpowiednimi epitetami post o zmęczeniu czyli takie narzekanie na maksa! Cóż powstrzymam się, ale usłyszawszy dziś słowa "po co ci to potrzebne", w sensie, że za dużo na raz.. Naprawdę mam prośbę żebyście pomogli mi z czegoś zrezygnować 😊😊 Serio przesadziłam z tymi planami, nie mam pojęcia jak to się stało, dzieje się dużo, ale jak mnie ktoś prosi, a ja tak go lubię, to jak odmówić.. Dla przykładu mam zaproszenie do przedszkola na dzień kobiet, żeby zrobić dzieciakom wykład o modzie i urodzie, przecież to zaszczyt ogromny.. Moje dziecko o niczym innym nie mówi! I powiem Wam, że może czasem się zapominamy i narzekamy i gotujemy nocą, żeby wszystko ogarnąć, ale przecież efekty tego jakieś są.. Czy to uśmiech małych duszyczek, czy duma koleżanki, czy też pełniejsze konto 😊 Ja muszę znów wrócić do dawnej opcji nie "narzeknę" ani razu i z podniesioną głową robić wszystko co mi się przydarzy, bo przecież nie szukam, nie pcham się nigdzie, a ciągle coś nowego się dzieje.. Może czasem warto poczekać, poświęcić ten czas na przygotowanie się do tego co los nam podaruje! Myślicie, że jest szansa, że mi podaruje wygraną w totka?? No dobra, to akurat wiem, ale z chęcią przyjmę jakieś parę promyków słońca 😊😊😊 Jutro odświeżę zakładki, a dziś życzę Wam cudownej nocy 💗💓