Komórki macierzyste, pasje, inwestycje
To co znów mamy weekend 😉Co prawda taką radość będę miała dopiero jak przeżyję jutrzejszy dzień, ale grunt, że piątek już.. Jestem dziś po zabiegu "Eiszelle" z komórkami macierzystymi, o którym wam wspominałam.. Tutaj dokładny opis http://kosmetykasja-pasja-moda.blogspot.com/p/blog-page.html Zapewne bardzo mi się utrwalił, ponieważ dostałam z takim impetem piłką nożną w twarz, że jeszcze czuję 😉 Taka nowa technika masażu 😉 Wiem, że dla niektórych może to być totalna abstrakcja, ale ja rzeczywiście gram całą sobą, nie boję się piłki i stąd też czasem kontuzję.. Liczę tylko, że nie będzie siniaków, bo na nogach wystarczą.. Najważniejsze, że dwie piękne bramki strzeliłam i tyle!! Pasje to pasje i nieważne siniaki 😉Wracając do komórek macierzystych, to będę jeszcze pisać o nich i pokazywać efekty, bo naprawdę czynią cuda! Jeśli cena jest dla was kontrowersyjna, to rozumiem.. Nie mniej jestem przekonana, że dosłownie tyle w roku wydajecie na bzdury, które leżą nie używane.. Z resztą nie dyskutujemy tutaj o naszych portfelach i o tym na co wydajemy. Ja zainwestowałam w przyszłość swojej skóry i dobrze mi z tym 😊 Co do przyszłości, to moja najbliższa przewiduje zrobienie czegoś pierwszy raz, bo nuda jakaś, a u Was jakie perspektywy?? Jestem przekonana, że pozytywne!! Dużo uśmiechu i fajnych nutek na tej weekend😗
Komentarze