Pluto w depresji czyli logistyk niedoskonały radzi :)
Cześć wszystkim 😍Tak mniej więcej wygląda szczęśliwy, lekko szurnięty człowiek, który przeżył ciężki dzień i wraca wcześniej do domu 😁 Niestety muszę być szczera z Wami i przyznać się do tego, że ten sam człowiek, rano, po nieprzespanej nocy, wyglądał jak Pluto z ciężką depresją 😁 Dobrze, że dzień się jednak kończy pozytywnie, bo nie wiem jak Wy, ale ja średnio funkcjonuje tych temperaturach.. Jak tak dalej pójdzie, to będę musiała gdzieś jakiś mózg zapasowy dokupić, serio. Stoję po pracy w kolejce w sklepie dumna z siebie że wykminiłam tak szybki obiadek i spokojnie sobie posiedzę.. Nagle zaczyna mnie niepokoić wzrok natrętny pana obok. To ja torebkę swą wiecznie rozbebeszoną ściskam, myślę będzie kradł, ale nic się nie zadziało wielkiego. Wsiadam do auta patrzę a tam lekko za dużo guzików rozpiętych w koszuli, żeby nie powiedzieć, że może z jeden😃 Jak się chłopina miał nie patrzeć, pewnie nie wiedział jak mnie poinformować po prostu😎 Co do sprytnego obiadu, to rzeczywiście faszerowany ryżem i warzywami kurczak, to chwila pracy, genialne co? Tylko jak wchodzisz do domu po dwóch i pół godzinach pieczenia i czujesz ukrop, to zmieniasz zdanie 😊Cóż nie wszystkie pomysły są zawsze dobrze dopracowane, a ja siebie wciąż nadmiernym ciepłem tłumaczę. Poza tym jak koleżanka z pracy pyta mnie po wyjściu z gabinetu "czy jeszcze żyję", to znaczy, że mam powody mózg mieć lekko osłabiony. Nie mniej, kto jak nie ja, pobiegałam, bo o treningu na razie marzę, ale zrealizuję. Tak czy inaczej odmóżdżenie przydatne bardzo, nawet w cieple polecam nieustannie ruch. Zauważyłam jednak, że żreć mi się po bieganiu chce strasznie, czego nie mam po siłowni, ale sposób znalazłam na to, szybko coś gotuję i mija nieziemski głód. Przekazuję informacje ważną od siostry mej Basi, że zdrowa cera, dobrze nawilżona to suplementacja i ważny bardzo olej omega trzy, zwłaszcza w pewnym wieku... Nie moja to dziedzina, ale Kasia się słucha, jak radzą doświadczeni fachowcy!. Do tego wszechobecny u mnie ocet jabłkowy z wodą i solą morską. Narzekacie latem na skórę wokół oczu, przesuszona, ciągle się mrużymy, zmęczona. Moje s.o.s to płatki pod oczy z medestelle, co najmniej raz w tygodniu staram się nakładać w domu, są genialne, rozjaśnienie i nawilżenie widoczne od razu. Latem musimy się bardziej przyjrzeć naszej skórze, bo ona naprawdę daje sygnały czego potrzebuje i można jej w łatwy sposób pomóc. Jak macie pytania piszcie, może nie zawsze od razu, ale odpisuje😍 Ściska Pluto po depresji porannej, w podskokach 😂💙💚💛💜
Komentarze