Zima, hajsiwo, pary, okluzja, miksuje dziś :)
To sobie wzięłam i powalczyłam z codziennością, zrobiony pazur, włos uczesany i jutro do garów 😂Nic to, bardzo mi dobrze zrobiło zadbanie o siebie, czy to wichura czy nie 😊 Na pewne rzeczy wpływu nie mamy i trzeba się z tym pogodzić. Chyba żebym obrała sobie nowy cel i zaczęła odkładać hajsiwo jak mawia moja Ninka, na fadrome 😁 Nie no zima kiedyś się skończy, a póki trwa, to nie ma co się załamywać i wolniejszy czas dobrze wykorzystać. Już mam parę pomysłów na jutro, więc nie jest źle. Jeśli chodzi o te obecne temperatury i ogólne warunki pogodowe, to często mnie pytacie czy można robić silne zabiegi obecnie. Otóż generalnie wszystko zależy od tego jak długo przebywacie na świeżym powietrzu, czy wiatr lub mróz zdąży porządnie ochłodzić twarz. Nie stanie się nic po żadnym zabiegu, jeśli porządnie nie zmarzniecie, a i tak efekty nie będą tak dotkliwe jak po wyjściu na słońce. Jedyne co może się zadziać to dłuższe podrażnienie, zaczerwienienie, nieprzyjemne odczucia, utrzymujące się do kilku dni. Ja jednak wykorzystałabym ten czas na silniejszą pielęgnację, bo wiecie, że to z dnia na dzień może pojawić się słońce, a wtedy już trzeba unikać przerwania tkanki czy też silniejszych kwasów. Także myślcie i pięknej wersji siebie na wiosnę i działajcie! Jeśli natomiast zimno działa ogólnie niedobrze na Wasze skóry, czyli powstaje nieładny rumień po wejściu do ciepłego pomieszczenia, podrażnienia, mimo tej samej co zwykle pielęgnacji, to należy skupić się na większej okluzji. Po polsku, to tak jak założenie szalika, żeby okryć wrażliwą skórę. Należy użyć tłustszego preparatu, który da film ochronny, skóra nie będzie narażona na czynniki zewnętrzne. Podobnie można się chronić przed negatywnym, dla niektórych z Was, działaniem maseczek. Przypominam, że takie długotrwałe podrażnienia mogą się przerodzić w wiele poważnych schorzeń skóry, dlatego nie można tego lekceważyć. A tak już na luzie, to mam nadzieję, że nie liczycie kalorii po zjedzonych pączkach, bo to nie ma sensu przecież 😁 Jedyna zaletą tych kalorycznych kulek jest, to, że zwykle następnego dnia stają się twarde jak kamień i nie do zjedzenia 😁 Gorzej z faworkami, te mogą sporo stać i kusić, a tu niebawem trzeba będzie zdjąć te kurteczki puchowe, to bluzy szerokie, ja tylko przypominam cichutko 😎 Dbajcie o siebie więc nieustannie, ale ze zdrowym rozsądkiem, żeby i przyjemnie było przy okazji, bo uwierzcie mi, że to może iść w parze😍
Komentarze