Kiedy ten najbardziej radosny dzień w roku ja się pytam :)


Jak widzicie moje plany uległy zmianie i nie spotkałam się z moją Monią, a w zamian za to uczyniłam poniedziałek absolutnie nie najbardziej depresyjnym, a raczej tak męczącym i nużącym, że siadać musiałam gdzie popadło 😊Swoją drogą stwierdziłam dziś, że ludzie to mają jednak głowy do interesów... Jak można stworzyć sieć sklepów, gdzie najpierw robisz kilometry i oglądasz wszystko pięknie i stylowo poustawiane, po czym gonią Cię na dwukrotnie większy magazyn, żebyś sobie szukał po tych regałach wszystkiego 👀 To tak jakby chodzić po restauracji gdzie pachną i patrzą na nas cudne potrawy, a potem masz iść na magazyn, znaleźć sobie składniki, a dopiero w domu zabrać się za gotowanie, to jakiś cyrk, który się od lat sprawdza.. Niewiarygodne to dla mnie, serio 😁 Ja jednak po takim zwiedzaniu i szukaniu mam zwykle jakiś rok z głowy, bo mniej więcej tyle pamiętam, jak to odbiera wszelką przyjemność kupowania czegokolwiek 😊Moje zwoje mózgowe, nogi, ba całe ciało są wyczerpane do granic możliwości, ale nie było depresyjnie to fakt, chwilami nawet śmiesznie, kiedy trzeba było po jedną zapomnianą rzecz znów te kilometry bić 😂 Może tak rozpoczęty tydzień będzie jednak udany, to mimo wszystko lepsze niż siedzenie i słuchanie, że to najgorszy dzień w roku. Jakoś sobie nie przypominam żeby nam wbijali do głów o najlepszym dniu w roku od samego rana 😊 Pewnie już większość z Was wie, że bardzo zimowy i udany weekend miałam, z czego jestem bardzo dumna! Wiele osób nie wierzyło, że wskoczę do wody przy temperaturze minus dziesięć stopni i to bez ubrań. A tu proszę, sama sobie udowodniłam, że nie jestem mięczakiem, a jak zobaczyłam, że moja Długonoga córa, też pokonała swoje lęki i morsowała, to byłam podwójnie dumna! Teraz mogę potwierdzić słowa wszystkich morsów, że jest to kapitalne przeżycie i bardzo wszystkim polecam. Nie polecam jednak kuligu w pełnym makijażu, bo uczestnicy zamiast cieszyć się urokami zimy, konali ze śmiechu jak widzieli moją twarz pandy 😂😂😂 Mam nadzieję, że również spędziliście weekend z pozytywnymi emocjami i nastawieniem, a żaden blue monday nie wprowadził Was w zły nastrój 💜💜 Do jutra! 💙



Komentarze

Wiolka pisze…
Następnym razem proszę mnie zabrać na morsowanie. Chętnie spróbuję tego czegoś 🤣
Oczywiście, że zabiorę z przyjemnością ❣

Popularne posty z tego bloga

"Peselica" czyli wiek wiekiem, a głowa swoje :)

"Każda brunetka potrzebuje swojej blondynki"

Przyglądaj się w swoich oczach, bo tylko to ma "seans" :)