Mówie do Kaśki, a ta nie słucha :)

Nie wiem jak Wy moi drodzy, ale ja już  mam tak serdecznie dość tej całej sytuacji, że brak mi słów.. Chyba mi coś się z głową zaczyna robić już sama nie wiem 😊Jeszcze trochę zacznę fikołki śmigać jak koziołek na tym podwórku 😊Wiem w tej całej sytuacji mam szczęście, że mam gdzie.. Nie mniej mimo wielkiej walki każdego dnia samej ze sobą, nie opuszcza mnie jeden wielki niepokój, bo przecież wciąż nie wiadomo ile to potrwa.. Zabierając mi prawo do pracy, zabrali chyba z siedemdziesiąt procent mojej osobowości. Przecież ja nie umiem tak funkcjonować, potrzebuje ludzi, swobody i pracy, po prostu. Nie zrozumie mnie nikt, kto dalej w taki czy inny sposób może pracować, ale wiem, że są też tacy jak ja. Jeśli macie jakiś złoty środek jak nie oszaleć i pozbyć się tego niewytłumaczalnego lęku o jutro, to będę bardzo wdzięczna. Moje środki utrzymują mnie przy wychodzeniu z łóżka i uśmiechaniu się do dzieci, na tym się chyba kończy.. Za chwilę mój ukochany miesiąc w roku, a ja z przerażeniem czekam na jego prawie końcówkę, żebym mogła zacząć funkcjonować, Wy to czujecie 😉 Wiecie ja to już mam wrażenie, że się robię jakaś tempawa troszkę, bo przecież mózg używany do gotowania i sprzątania chyba za bardzo się nie wysila..😊 Naprawdę mówię sobie Kaśka dasz radę, przecież musisz, a ona słucha i po chwili znów myśli poprzewracane.. Nie jest dobrze moi mili, bo to u mnie tak nie działa, że wolne, że się zatrzymam i coś poogarniam co nie ogarnięte... Moją siłą napędową zawsze byli ludzie, energia od nich i im więcej się dzieje i mam na głowie tym jestem wydajniejsza, taki to mechanizm. Dlatego liczę już każdy dzień do tego osiemnastego maja, mimo, że już nawet przestałam te dni od siebie odróżnić. I słowo daję, że jeżeli mi nie pozwolą wrócić do życia, to ja za siebie nie ręczę, będzie kaftanik biały i już 😊 Dziękuję wszystkim, którzy mnie w pocieszają wiadomościami, rozmowami i trenerce oczywiście 💓 Cieszę się też, że nie jest moją przyjaciółką lodówka i jej zawartość, bo by jeszcze tego brakowało, żeby mi dupeczka urosła w tym paskudnym czasie😀 Trzymajcie się jakoś, a jak macie lepszą formę, to poproszę trochę energii w każdej formie. Dziś jeden świetny facet rozbawił mnie do łez pokazując mi pewien filmik, jak jeszcze nie widzieliście, to się dzielę , mówią, że przerobione, ale oryginał też robi robotę😊 Swoją drogą myślałam, że Andrwu mnie już niczym nie zaskoczy, a tu proszę w jednym zdaniu tyle razy można po angielsku powiedzieć this, this, this, but, but, but, czy też and, and, and. Gigant nie po raz pierwszy 😊 Buziaki moi drodzy i lepszych dni więcej dla nasz wszystkich 💜


Komentarze

Wiolka pisze…
Jutro pobiegamy to ci się humor poprawi 👍👍👍 a jak nie to na kawę się wproszę i pokaże ci kilka fajnych filmików z kwarantanny 😉😉
To najlepszy sposób na poprawę humoru, trzymam Cię za słowo, a na kawę zapraszam dwa metry odstępu i popogadamy spokojnie 😊

Popularne posty z tego bloga

"Peselica" czyli wiek wiekiem, a głowa swoje :)

"Każda brunetka potrzebuje swojej blondynki"

Przyglądaj się w swoich oczach, bo tylko to ma "seans" :)