Modny "challenge" czyli dziesięć lat wstecz :)


Wyobraźcie sobie, że mija za chwilę dziesięć lat od ukończenia przeze mnie kursu stylizacji i kreowania wizerunku.. Kto by pomyślał, że dekada minie zanim będę miała odwagę na naszym wschodzie otwierać studio wizerunku i działać w tej tematyce.. Ale przeczytałam dziś, że "sukces, na który czekasz latami, doceniasz bardziej i z większą pokorą" Oczywiście słowo "sukces" odbierajcie w takim lokalnym czyli tylko i wyłącznie moim tłumaczeniu 😉Cieszę się, że odważyłam się przełamać stereotypy, dzięki wielu osobom wyjść z tym co robię do ludzi, od bloga po studio i całą resztę.. To właśnie jest sukces, to, że miałam siłę, chęci zmierzenia się z naszym dalekim wschodem.. Odwiedziła mnie dziś świetna koleżanka i ponarzekałyśmy sobie na ten nasz kraniec Polski, ale jednocześnie stwierdziłyśmy, że nie dla nas wielki świat i wolimy robić coś co lubimy w mniejszym miasteczku. Niż cokolwiek w wielkim mieście.. Z  racji modnego "ten years challenge" czyli porównania co było dziesięć lat temu, a co jest teraz, mi wpadł ten właśnie dyplom do rąk.. Jej wiadomo, że to przepaść, ale ja wtedy rzuciłam się na dość drogi kurs w stolicy, jeździłam przez kilka miesięcy, wiedząc, że małe racje bytu ma to na tamte czasy tutaj. Bez żadnych wątpliwości wiem, że była to decyzja genialna i wiecie co mam ogromną nadzieję, że za dziesięć lat będzie we mnie ta sama ciekawość świata! Nie można we wszystkim widzieć korzyści, które przyjdą na tacy już jutro. Ani materialnych, ani żadnych innych, trzeba poczekać, trzeba pewne sprawy zrozumieć. Jeśli macie ochotę to cofnijcie się rzeczywiście tę dekadę i zobaczcie różnicę, nie tę zewnętrzną, ale to kim jesteście dziś.. Nie bierzcie pod uwagę Waszych rodzin, majątków ani drogocennych rzeczy, tylko osobisty rozwój.. Ja najbardziej chyba cenię w sobie determinację i relacje z ludźmi, które mam od lat dobre.. Determinacja pozwala mi również walczyć z tą okropną opryszczką, wredną i paskudną.. Nie poszłam znów przez nią na trening, a najchętniej po prostu bym spała, bo jestem osłabiona.. Jednak się nie dam, dziś dostałyśmy dobre wiadomości, znów o naszym rozwoju firmowym!! Jutro mamy szkolenie świetne z nowych kwasów!! Więc może mi ta opryszczka wiecie zepsuć tylko chwilowo look 😊😊😊 Jeśli Wam się chce poczytać to mam dla Was regulamin garażowy, który stworzyłam, a niespodziankę pokażę niebawem. Buziaki takie na odległość bo wiadomo się szerzy najwredniejsze co może być 😂

REGULAMIN GARAŻOWY :)

  1. CO SIĘ DZIEJE W GARAŻU, TO ZOSTAJE W GARAŻU
  2. NIE WCHODZIMY DO GARAŻU W ZŁYM NASTROJU.
  3. PRZYNOSIMY TAKĄ ILOŚĆ ALKO JAKĄ ZAKŁADAMY, ŻE WYPIJEMY.
  4. OBOWIĄZUJE KULTURA I PORZĄDEK.
  5. NIE ROZMAWIAMY O POLITYCE
  6. NIE TAŃCZYMY NA STOLE DO TENISA
  7. NIE OBOWIĄZUJE CISZA NOCNA
  8. MOCHEROWE BERETY ZOSTAWIAMY PRZED WEJŚCIEM
  9. OSTATNI GASI ŚWIATŁO.
  10. NIE NISZCZYMY SPRZĘTU ANI ŻADNEJ RZECZY, KTÓRA CUDZYM MIENIEM JEST
11. KAŻDY Z GOŚCI JEST ZOBOWIĄZANY DO PRZESTRZEGANIA POWYŻSZYCH ZASAD BEZ WZGLĘDU NA URODĘ, KOLOR OCZU, SKÓRY, CZY WŁOSÓW, RASĘ, PŁEĆ CZY PRZEKONANIA POLITYCZNE.

ZMIANY REGULAMINU TYLKO ZA ZGODĄ ZARZĄDU CENTRUM KULTURY I ROZRYWKI KAMIONKA :)

Komentarze

Wiolka pisze…
Pięknie powiedziane. Sukces to my. Regulamin super. Ja bym jeszcze dodała że nie pijemy na stole :) szkoda płyty ;)
Mam nadzieję, że to już im wpoiłam 😉😊
Magda z Modny Blog pisze…
Ten challenge jest tak teraz popularny na Instagramie :-) Bardzo dużo jego jest mnóstwo ludzi wspomina jaki miało wówczas styl, lubię oglądać takie zdjęcia :-)
Magda z Modny Blog

Popularne posty z tego bloga

"Peselica" czyli wiek wiekiem, a głowa swoje :)

"Każda brunetka potrzebuje swojej blondynki"

Przyglądaj się w swoich oczach, bo tylko to ma "seans" :)