Rumieńce, prace ręczne, cokolwiek :)

Spódnice tuby znajdziecie ponownie w wielu sieciówkach, polecam bo nosi się je całkiem miło.. Dla odważnych również do krótkich topów wyglądają świetnie! Ale to takie tylko nadmienienie przy okazji zdjęcia, bo dziś mam dla was słów parę o pielęgnacji skóry o tej porze roku. Konkretnie o waszym odczuciu po wyjściu z domu w dni kiedy jest chłodniej. Jeżeli dokucza wam chłód na twarzy
natychmiast po wyjściu z ciepłego pomieszczenia, a nawet macie poczucie, że  oblała się rumieńcem.. ( Nie obraźcie się za zdjęcie obok, ale zobrazować wam chciałam rumieńce 😊 ) Czy też po krótkim spacerze czujecie wręcz pieczenie, to oznacza, że wasz krem należy szybko zmienić na półtłusty lub tłusty. Chodzi tutaj o konsystencje kremu, bo te wymienione będą dawały większą okluzję i chroniły skórę przed czynnikami zewnętrznymi, takimi jak wiatr czy mróz. Mówię tu oczywiście o osobach, które na zewnątrz nie spędzają zbyt dużo czasu. Ci, którzy pracują w trudnych warunkach atmosferycznych, muszą mieć generalnie dokładnie dobraną pielęgnację dzienną i nocną. Jeśli nie lubicie kremów o ciężkiej konsystencji, a jednak czujecie potrzebę większej ochrony, proponuję serumy, które mają wszystkie marki już w tej chwili i kładąc je pod krem, zapewniacie większą ochronę. Naturalnie pielęgnacja w tym przypadku też jest intensywniejsza, ponieważ dajecie swojej skórze więcej składników aktywnych. Teraz sobie wyobraźmy, że nie ma osób, które wychodzą z domu bez kremu i przejdźmy gładko do kuchni 😊 A tam dziś prace manualne, bo jakże by inaczej przy wolnym dniu.. Przepis na rurki z kremem i detale wrzucę z kremem razem, a póki co całe czterdzieści sztuk i kluseczki :) Żeby nie było, że nie pamiętam, to naturalnie wróciłam do ćwiczeń, dziś cardio dance i brzuchy ulubione, liczę, że wy cokolwiek... Moje robótki dla was, dobrego wieczoru..

Komentarze

Aga pisze…
Te Twoje rureczki to jak z cukierni... zdolniacha :)
Dzięki Aga, ale w tym przypadku tylko dobre foremki potrzebne :-)
Wiolka pisze…
U mnie pierwszy dzień z thermomixem. Mąż zachwycony potrawami a ja szczęśliwa że wyszły. Obiad z dwóch dań plus bulki drożdżowe.
Wiolka pisze…
A kluski śląskie zaplanowalam sobie na piątek ;)
Basia pisze…
Nie napiszę co gotowalam.. Nie odważę się po tym co tu widzę.. Ale w ramach pracy domowej trening autorski był ��
:-) mowilam, że tak będzie, niech zaluje, że tyle się opieral :-)
A kluski slaskie nie z thermomiksu, to przepis od mamusi jakby co :-)
I masz szóstkę za to, że jedyna odrobilas, a za to osobiście rurki dostarcze :-)
Wiolka pisze…
Ja spróbuję z thermomixu ;)
Wiolka pisze…
Ja tez odrobiłam. Godzina truchtu po Carrefour. Liczy się??
O nie, nie! Masz robota, to czasu więcej na treningi, nie ma wymowek :-)
Kasia Goś pisze…
a ja Pani Kasiu za wiele nie zrobiłam z pracy domowej, chyba że zaliczy Pani spacer z psem po osiedlu, no ale na usprawiedliwienie mam to , że już na jutro mam termin :D
Naprawdę?????'jej to wyczyn spacer, proszę uwazac na siebie i trzymam kciuki, nie ukrywam, że liczę na jakąś mala informacje jak juz się pojawicie u siebie w domu!!! Wszystkiego dobrego!
Wiolka pisze…
Zanim ją ogarnelam robota to już obiad na stół stawialam. Jutro się poprawię. :)
Kasia Goś pisze…
dziękuję :) obiecuję poinformować :)
Trzymam Cie za słowo :-)

Popularne posty z tego bloga

"Peselica" czyli wiek wiekiem, a głowa swoje :)

"Każda brunetka potrzebuje swojej blondynki"

Przyglądaj się w swoich oczach, bo tylko to ma "seans" :)