Krecik, barany, najlepsza rada :)
I wbrew pozorom nie będzie dziś o "chamomile" czyli rumianku :) Otóż spędziłam dziś pół dnia na gotowaniu, czyli w moim królestwie i doszłam do pewnego wniosku.. Ja chyba w poprzednim życiu musiałam być kretem albo czymś takim, bo jak wchodzę w taką pogodę do domu i nic się nie świeci, to czuję się jak w norze.. Więc wiadomo, że jak mój dom rozświetlony w góry w dół, to ja jestem na pokładzie.. Nie może być jednak tak po prostu bez przeszkód.. Otóż mam zrobione po remoncie różne punkty z oświetleniem, które miały sprawić żebym przestała narzekać.. Nie uwierzycie, jedna lampa, którą mogę na pół kuchni wyciągnąć, działa na dotyk, tylko nie mój!! Serio, muszę dzieci wołać, bo ja jestem jakoś tak namagnesowana, że w żaden sposób nie odpalę :))))) Złośliwość rzeczy martwych się to ładnie nazywa :) Natomiast za wczorajszy reset i moja nieobecność mogę obwiniać tylko moich bliskich.. Ja się tylko położyłam na minutkę pod kocyk, żeby się ogrzać, a oni stworzyli atmosferę, kominek, zgaszone światło i chodzili na paluszkach, żeby mnie nie obudzić.. Ja się pytam w jakim celu?? Przecież jak się wstaje o dwudziestej, to jak się ogarnąć, a potem jak usnąć.. No i właśnie leżałam dwie godziny, stosując wszystkie znane mi metody relaksacji.. Policzyłam ze dwieście baranów, bo więcej nawet ja nie znam :))) Nie działało nic, a rano żadne metody relaksacji nie uspakajały mojej wściekłości na nieprzespaną noc :) No cóż dotrwałam do wieczora.. Najlepszą metodą na takie głupoty jest solidny trening, ja teraz wciąż z Kasią Kępką i Pawłem Goś, te brzuszki są kapitalne, ale obciążają kręgosłup https://www.youtube.com/watch?v=raQh-D6V8iU do tego dodaję ich smukłe ramiona, trening na nogi i jestem nowo narodzona :) Mam nadzieję, że jak macie resecik, to wrócicie do jakiegoś sportu.. Na koniec pochwalę się moim wypiekiem, który was rozbawi, bo znacie wszyscy, ale ja się bałam, bo wydawał mi się to przepis dla perfekcyjnej pani domu. Jednak dostałam przepisów kilka od pani Kasi (pozdrawiam), postanowiłam zrobić pierwszy z brzegu.. Sernik z rosą, łatwy, szybki, a jak mi serce biło, jak ta rosa się pokazała.. Słuchajcie, u mnie paradoksalny sernik, u was może być wszystko inne, nie mówcie, że się nie uda zanim nie spróbujecie!!!! Pamiętajcie najlepszej rady w ludzkości udzielił Alexy Brodowitch "Zadziw mnie"!!!! WEŹ TO SOBIE DO SERCA, A BĘDZIESZ NAJLEPSZY WE WSZYSTKIM! Sernik i rosa :)
Komentarze
Ja po treningu nie mogę przynajmniej przez 2h zasnąć....
Ale potem to już jak małe dziecko śpię.
Więc sugeruję trochę wcześniej potrenować.