Piąteczek..
Wychodzisz w południe z domu w lekkim płaszczyku i w szpilkach na bosaka, zerkasz w lustro myślisz "fajnie". Wychodzisz o dziewiętnastej z salonu, jest ciemno, zimno, cała się trzęsiesz i myślisz sobie " co ja sobie myślałam". Jesień jednym słowem, zimna jesień się zaczyna.. Trudno o tym pamiętać rano kiedy świeci słońce, nawet ja poplanowana i poukładana zapominam. Zobaczcie, że co roku jest tak samo i co roku narzekamy na zmiany ;) Ja dziś myślałam o tym jak wyglądałoby nasze życie jakbyśmy nie reagowali na innych. Jakby nas nie rozbrajał uśmiech dzieciaków, albo nie rozwalał ich foch. Jak byśmy nie smucili się razem z bliskimi i nie śmieli się z ich zarażającym śmiechem. Jakby złośliwości nie trafiały do nas, ale komplementy też.. Jakbyśmy nie oczekiwali niczego, nie dając nic w zamian. I wymyśliłam, że o bezludnej wyspie myślę, to wszystko możliwe tylko tam.. :) A myślenie moje nie bez powodu, bo przeczytałam rano jakiś tekst, że wszystko zależy od nas, wstań uśmiechnij się i dzień będzie dobry. Ale co za bzdura, nie jest dobry bo długonoga smutna rano, a ja nie umiem jej pomóc... Jest tyle spraw, które wpływają na nasze samopoczucie każdego dnia. Większość z nich związanych jest właśnie z bliskimi, z naszymi oczekiwaniami i reakcjami na to co powiedzą i zrobią lub nie zrobią inni. Oczywiście jest to błąd, ale jak to zmienić ;) No po prostu urodzić się egoistą ;) Mój dzień całkiem udany, a myślenie taki dziwne... Ba nawet bardzo udany, bo u mnie piąteczek początek weekendu... Ajjjj rozmarzyłam się ;) Życzę sobie miłego, jeśli pozwolicie.. ;)
Komentarze