Dzień "ziewa" zero "włocha" i wzywam gopr, takie historie :)
Witam Was z mojej prywatnej plaży a szczegóły znajdziecie na instagramie, w rolce, która mą wielką dumą, bo pierwszy raz jest to mój autorski pomysł, a nie kopiowanie prac innych!!! Jaram się jak wiewiórka szyszką, serio, nawet moja mentorka Iza, od której się uczę wyraziła słowa aprobaty, a dla mnie to jak medal zloty w rzucie młotem 😊Jeśli totalnie nie ogarniacie samych rolek i zastanawiacie się po co ja to robię, to mogę odpowiedzieć, że generalnie polubiłam, rozwijam swoją kreatywność i tyle. A w zasadzie to ja nie marnuje czasu żeby się zastanawiać po co pan czy pani iks dłubie w nosie, lubi proszę bardzo 😂 Zanim przejdę do sedna sprawy chciałabym Wam opowiedzieć, jak to dziś coś się zadziało i po dniu tym razem "ziewa" poszłam jak widać na załączonym obrazku na trening do Moni. Słuchajcie tam nigdy nie jest lekko, ale jakoś udało się "ziewa" zabić i włączyła się fantazja ułańska. Pomyślałam, że zrobię sobie jeszcze cardio, i jak źrebaczek mknę po Kamioneckic...