Dowody miłości, oświetlę całe osiedle czyli święta idą :)

Witam Was po chwili nieobecności z kwiatami i prezentami od mojej marki Arbonne, która wynagrodziła mi w bardzo miły sposób moja pracę 😊 Mam nadzieję, że Wam ten czas przedświąteczny też zajęty jest nieco innymi sprawami, niż przepychanie się w kolejkach i kupowanie dla zasady, bo wszyscy to robią 😊 Ja naprawdę w głowę zachodzę co się nagle dzieje w tym grudniu, że ludzie nie mają co na siebie założyć, nie mają nic w lodówkach, a do tego jeszcze nie mają cierpliwości.. Zdecydowanie stałam się z tego powodu fanką zakupów w swoich miejscowych dwóch sklepach, bo mnie przeraża taka ilość ludzi chodzących prawie po omacku. Do tego Ci faceci ziewający na tych kanapach, ja się nigdy nie przestanę dziwić skąd tyle sił, i dla nich powinna być tam tablica: "to dowód jak mocno kochają swoje partnerki" 😊 Ja szczęśliwie nikogo nie sadzam na tych miejscówach nigdy, bo cenię czas innych nawet bardziej niż swój. Ale do wszystkiego podobno trzeba dorosnąć albo chociaż dorosłym się chcieć stać, wtedy naprawdę wartości większe niż obłęd zakupowy się docenia. Ja już nie mogę się doczekać jak my usiądziemy przy tym stole wszyscy, jak się popłaczemy przy życzeniach, jak się będziemy ściskać, a serio wszyscy wtedy są tak piękni, że nie dostrzega się detali. Więc polecam zdrowy rozsądek, bo jak już nie raz powtarzałam, te tłumy w sklepach same się nie robią, to my je robimy. Ale słuchajcie hit dziś jaki widziałam, to pewna dekoracja świąteczna na jednym z balkonów. To tak dla tych, którzy nie mają na co pieniędzy wydawać tylko na oświetlenie pół osiedla i obwodnicy 😀W pierwszej chwili myślałam, że to policja stoi, ale po dłuższym czasie przyglądania stwierdziłam, że kolorów tam jest tyle ile rynek lampkowy daje, więc na bogato, a co nikt tak nie będzie miał 😊 Nie moja to bajka, chociaż o gustach się nie dyskutuje, ale swoją drogą akurat tego nie umiem ogarnąć, subtelnie to wiadomo, że i miło nawet jak jakiś świąteczny akcent jest.. Ale to co za chwilę już wszędzie będziemy oglądać, to już mały przerost formy nad treścią 😊 Słowo jeszcze o moim detoksie, który za chwilę się kończy, o już tylko osiem dni zostało. Cóż ubyło mnie ładnie i zdrowo, bo żadnych skutków ubocznych nie ma. Do tego nie pamiętam smaku cukru, smaku kawy i wielu innych, ale to wszystko już mi do niczego nie potrzebne. Nie mniej o szczegółach opowiem już z zakończeniem tych trzydziestu dni. Póki co spokoju Wam życzę w tej nieuniknionej bieganinie i do jutra, bo będzie o makijażu troszkę i nie tylko😊💙💜

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Peselica" czyli wiek wiekiem, a głowa swoje :)

"Każda brunetka potrzebuje swojej blondynki"

Przyglądaj się w swoich oczach, bo tylko to ma "seans" :)