Bajka bez smoków i fotelik z udem w tle :)))
Ciekawe jakby wyglądało nasze życie jakbyśmy to tylko my mieli na nie wpływ.. Gdyby wszyscy wokół funkcjonowali tak jak my tego chcemy i zaplanujemy.. Cóż to byłaby chyba jakaś dyktatura 😉 Nie mniej czasem tak mnie irytują działania ludzi wokół, że chciałabym kliknąć jakiś guzik i zreperować nieodpowiednie myślenie innych.. Jednak nie ma takiej opcji, o oczywiście mój punkt myślenia jest bardzo, ale to bardzo nieobiektywny.. Wynika to po prostu z tego, że chciałabym żeby wszyscy wokół byli szczęśliwi, żeby nie byli zazdrośni o nikogo i docenili to co mają.. Ale mogę sobie pomarzyć i chyba pojąć, że każdy z nas ma jakąś drogę do przejścia, musi sam dokonywać wyborów, a jak się okażą nieodpowiednie, to po prostu przyjąć to gdzieś w okolicy nad pępkiem tam 😊 Rzadko mam skłonności do idealizowania, ale przyznajcie, że świat byłby piękniejszy każdy chodził uśmiechnięty, był spełniony w pracy w życiu prywatnym i nie miał powodów do narzekań.. Ehhh a smoków nie byłoby również w tej bajce 😊 Ponieważ jestem żywym dowodem na to, że plany to jedno, a wokół wydarzenia to drugie, to opowiem Wam jak dziś banalne moje planowanie wszystkiego dało mi dosłownie w kość.. Dla matek, które jeszcze zapinają dzieci w fotelikach, to będzie temat bardzo bliski.. Otóż wioząc małą blondynkę i jej towarzyszkę na tańce, miałam zaplanowane, że po wyjechaniu z garażu wysiądę i ją zapnę, bo w garażu z wciągniętym brzuchem muszę robić wszystko.. Jednak zauważyłam, że jej towarzyszka do nas już biegnie.. Myślę podjadę po nią i zapnę małą, więc na środku drogi wysiadłam i zabieram się do zapinania.. Moje auto dość wysokie, a wiatr wieje, mało nie urwie grzywki.. Kasia oczywiście w zwiewnej sukience.. Kojarzycie ten ruch zgieta kobitka w pół szarpie się z tym pasem.. Ja to robiłam z sukienką na głowie, ale co tam myślę tutaj nikt nie widzi.. Aż tu nagle wiatr zamyka mi drzwi, a mój piszczel z impetem w bija się w próg... Jeśli nie znacie tego bólu, to się cieszcie, mi się zrobiło słabo, a dziewczynki z wyrozumieniem wysłuchały epitetów 😊 Moja noga tak spuchła, że wygląda jak ta z kabaretu "udo, udo, udo, stopa" 😁😀 Cudownego wieczoru 💜
Komentarze