" Nie rozgrzebuj" czyli tyle z podsumowań :)

Witam Was wszystkich w tym przedostatnim dniu roku😍 Nie zamierzam podsumowań żadnych robić, ani planów jak już wspominałam. Wiecie jak to jest jak się człowiek uprze to zawsze znajdzie dziurę w całym, więc może lepiej przejść do nowych cyferek jak do każdego następnego roku, miesiąca, dnia. Jak to mówią "nie rozgrzebuj" 😁 Jedyne co nam pozostało, to mieć pozytywne nastawienie, nie nakręcać się, bo nic to nie zmieni, a może pogorszyć stan naszych mózgów nieco, a one i tak już zszargane na całego, przynajmniej mój 😂 Prosty przykład, tak już przejęta jestem swoim wiekiem, że staram się być przygotowana na wszystko co z nim związane 👀 Zatem jadę sobie autem i nagle czuję, że robi mi się potwornie gorąco, wiecie tak w sekundę dosłownie, pierwsza myśl, nie ukrywam, że przerażająca, to menopauza, zaczęło się!!! Po czym zerkam na temperaturę, a tam ktoś mi ustawił dwadzieścia sześć stopni 😂 Cóż niby przygotowanie psychiczne trzeba mieć, ale z drugiej strony po co spinać "duepereczkę" co ma wisieć nie utonie!!! Więc cokolwiek nam natura naszykowała, to się zadzieje, cokolwiek ma się zdarzyć, to się zdarzy, pytanie tylko jak do tego podejdziemy 😊 Nie pochowamy się w bunkrach prze wirusami, nie unikniemy nagłych i niespodziewanych sytuacji, które mogą zdarzyć się w każdej chwili i w każdym miejscu. Możemy naturalnie zafiksować się i robić wszystko by wydawało nam się, że jesteśmy bezpieczni, nie zdając sobie przy okazji sprawy, że powoli będzie walić nam na dekiel i zaczniemy bać się w efekcie końcowym własnego cienia 😊 Głupi przykład podwyżka prądu, no niefajna sprawa, ale ja się pytam, co zrobimy, zaczniemy przy świecach żyć, przecież jakoś trzeba to będzie ogarnąć, nic nie da nieustane powtarzanie "co to dalej będzie" Swoją drogą straszne to, że w ten Nowy Rok wchodzimy z tyloma obawami, ale my mamy na to jakiś wpływ? Niestety żadnego, no może po prostu wierzyć, że jakoś to wszystko przeżyjemy. Wiem, że bardzo łatwo się to pisze, nie twierdzę, że nie mam momentów zwątpienia i chęci rzucenia kamieniem w telewizor, jak pewne osoby słyszę 😁 Pytanie kto mi go odkupi i komu zrobię na złość... Więc zluzujmy gumeczki w majtaskach i myślmy o czymś przyjemnym, na przykład o krewetkach w białym winie, które jutro przyrządzę 😊 Co do jutro, to bal się szykuje na całego, piżamka z czerwonej satynki na tańce z Małą Blondyneczką zakupiona czyli domowo, sielsko i anielsko w tym roku. Niezmiernie się cieszę na ten czas i jestem pewna, że będzie to świetna noc. Takiej właśnie życzę Wam, bez spinki stresu i zbędnych rozmów na niepotrzebne tematy 😍 Ściskam, dziękuję za ten rok i zapraszam na kolejny, może dwie dwójki będą dla nas dobre jednak, musimy w to wierzyć 💜💜💜💜💛💛💛

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Peselica" czyli wiek wiekiem, a głowa swoje :)

"Każda brunetka potrzebuje swojej blondynki"

Trojaczki z troszkę różniącą się metryką pozdrawiają :)