Ja nie kotek, a wół raczej czyli weekend :)

Gdybym ja dziś nie napisała posta, to naprawdę już bym w nocy nie usnęła 😊 Moja niesłowność jest bardzo rzadka, dlatego jak widzicie stoję na ściance, a to oznacza, że się postroiłam trochę. Zdałam też sobie sprawę, że ja wieki nie dodawałam w tej zakładce nic.. Także jak się chcecie wystroić w spódnicę ołówkową to tutaj parę słów i zdjęć https://kosmetykasja-pasja-moda.blogspot.com/p/blog-page_20.html Swoją drogą to Wam powiem, że ja na co dzień się tak stroję w te kiecki przeróżne, że ja już sama nie ogarniam kiedy i jaka stylizacja jest warta dłuższego omówienia, ale obiecuję troszkę tutaj poodkurzać. A w ogóle to jakoś mi tak dziwnie tutaj być przy sobocie, mało tego jeszcze dziwniej było spędzić ją w domu, to jest błogie uczucie. Apeluje do wszystkich, którzy tak po prostu mają wolne weekendy niech mi nie ważą się narzekać na poniedziałek. Przecież to jest jakiś niesamowity luz tak po prostu dwa dni wolne z rzędu, jeden do prac domowych, a drugi do relaksu.. Niestety tak to też działa dziwnie, że aby odpocząć musimy się jakoś tak nieludzko namęczyć, a przynajmniej ja tak mam 😊 Chwila wolnego i już plan co do minuty i nie ma lekko, bo przecież świat się zawali jak się nie wyrobię ze wszystkim. Tak to wielka rzecz umieć leniuchować, odpoczywać i jak kotek mruczeć w łóżeczku cały dzień. Ja niestety raczej jak wół się zagniłam do zaległości swych, ale nie mogę powiedzieć żeby to był czas stracony, także niech każdy spędza go jak może. Ja zaraz poczęstuję karpatką swą i zapomnę, że się troszkę mój korpusik dziś spracował 😊 Pamiętajmy, że miarą szczęścia nie są okna czyste jak u wszystkich, ale te wypalcowane, bo kot siedział na parapecie i trzeba go było pogłaskać. Nie jest też ta czysta kuchnia nieskazitelnie, ale ta co ślady mleka wszędzie, bo ktoś płatki jadł 😍 Ja dziś przetarłam tylko ścieżki żeby widzieć te ślady na szybie i do kuchni móc wejść. Nie szalejcie za chwilę z tymi porządkami, no tak między nami to są syzyfowe prace 😁 Cudownego relaksu dalszego 💜