UUUuuuuu tańce, wiara w siebie!!

Nie dość, że bardzo późno wróciłam, to jeszcze z internetem walczę.. Ale chyba uda mi się napisać parę słów.. Noc wczorajsza zarwana, bo kończyłam "Sprawy Niny Frank" Bondy, grubo po pierwszej poszłam spać, ale warto było. Jedna z lepszych książek jakie czytałam ostatnio.. No, a dziś zaczęłam "Dziewczynę z pociągu" Pauli Hawkins.. Czyta się rewelacyjnie... Ajjj powiem wam, że jutro to właśnie z tą książką i w paputkach bym spędziła.. Nie to żebym nie lubiła tej nocy, ale nie jest to dla mnie nic wyjątkowego, poza faktem, że jestem potwornie zmęczona.. Mam jutro dużo makijaży, a moje stopy jeszcze nie odpoczęły, jednak nie mówię, że nie będę skakała do rana i to w szpilkach :) No nie umiem usiedzieć i nic na to nie poradzę.. Więc nie chce mi się iść, a tańczyć będę na całego :) Taneczna ta końcówka roku... Rok cały przedziwny...  Najlepiej by było nie podsumowywać co?? A z drugiej strony nie da się.. Jestem przekonana, że każdy z nas znajdzie coś z czego w tym roku jest bardzo dumny!!! Coś, co przysłoni wszystkie porażki i da nam siły na wiarę w to, że nawet jak mamy pod górę, to musimy pamiętać, że później będą piękne widoki... Nie wiem jak procentowo w Polsce, ale myślę, że chyba jednak sporo ludzi zostaje w domu.. Ale gdziekolwiek nie będziecie to o północy zanim złożycie życzenia innym, sobie życzyć musicie wiary siebie!! Tego żeby nikt nie zdołał wam jej zgasić, żebyście robili w życiu wszystko z przekonaniem!! Bo jeśli nawet w tej chwili jaką jest początek roku, nie zapomnicie o sobie, to będzie tak cały rok... To jest ważniejsze niż myślicie!! Ja dla was dziś na wprowadzenie w nastrój taneczny mam ulubiony utwór mojej małej laleczki chuky, która wsiadając do auta krzyczy mama włącz uuuuuuuuuu głośniej :)https://www.youtube.com/watch?v=dr7-i9CgBmc